Groźna Wanilina
W przedszkolu w podwarszawskich markach podano na śniadanie dzieciom serki waniliowe jak się okazało ze zbyt wielkim stężeniem waniliny, co spowodowało podrażnienia skóry, egzemę, zmiany pigmentacji i kontaktowe zapalenie skóry w części dzieci szczególnie wrażliwych. Producent podjął decyzję wycofania całej partii serków.

Groźna Wanilina
W przedszkolu w podwarszawskich markach podano na śniadanie dzieciom serki waniliowe jak się okazało ze zbyt wielkim stężeniem waniliny, co spowodowało podrażnienia skóry, egzemę, zmiany pigmentacji i kontaktowe zapalenie skóry w części dzieci szczególnie wrażliwych. Producent podjął decyzję wycofania całej partii serków.

Ps. Fryta

Udało się w końcu złapać złodzieja rowerów w Toruniu. Przypominamy, że od maja 2016 notorycznie ginęły rowery na Osiedlu Mieszkaniowym w Toruniu. Sprawca nie pozostawiał żadnych śladów prócz...papierka po frytkach "umorusanych" keczupem. Dzięki nagraniom z monitoringu udało się namierzyć kilku podejrzanych, jednakże żadnemu z nich nie udało się postawić zarzutu ze względu na brak dowodów....
aż w końcu nowo zatrudniony pracownik Medycyny Sądowej postanowił przebadać krew podejrzanych. Dzięki wynikom udało się ustalić, że w krwi jednego z nich znajduje się bardzo wysoka zawartość likopenu - substancji występującej w dużej ilości... w keczupie. Dzięki temu Policja mogła zatrzymać sprawcę, a ten po kilku dniach przebywania w celi przyznał się do winy gdyż nie mógł już wytrzymać bez...keczupu.

Ps. Fryta

Udało się w końcu złapać złodzieja rowerów w Toruniu. Przypominamy, że od maja 2016 notorycznie ginęły rowery na Osiedlu Mieszkaniowym w Toruniu. Sprawca nie pozostawiał żadnych śladów prócz...papierka po frytkach "umorusanych" keczupem. Dzięki nagraniom z monitoringu udało się namierzyć kilku podejrzanych, jednakże żadnemu z nich nie udało się postawić zarzutu...

"Cynkowy morderca uniewinniony!"

W nocy z pierwszego na drugiego czerwca w lubelskim laboratorium kryminalistycznym odkryto przyczynę śmierci ponad 25 osób, które z nieznanych przyczyn zmarły w swoich mieszkaniach w kamienicy przy ulicy Witaminowej, w ubiegłym tygodniu.
Jak się okazało za wszystkim stał sprawca zwany jako "Cynk".
Z ustaleń osób przeprowadzajacych sekcje wynika, że "Cynk" nie pojawiał się w diecie denatów* już od dłuższego czasu, co prowadziło do groźnych dla życia następstw, które doprowadziły ofiary do śmierci.
Sprawca został bardzo szybko ujęty w aptece, tuż przy kamienicy ofiar i postawiony natychmiast przed sądem.
Sędzia wydał wyrok uniewiniający. W wyjaśnieniu tłumaczył, że "Cynk" nie jest niczemu winien, ponieważ to denaci świadomie bagatelizowali objawy sygnalizujace niedobór tego mikoelementu i nie dbali o to by ich dieta zawierała go w odpowiednich ilościach. Wydający wyrok sędzia zaznaczył też, że jest to cenna lekcja dla wszystkich, by dbać o swój organizm i nie bagatelizować sygnałów jakie nam wysyła.

Denat*-osoba martwa, trup, sztywniak.

"Cynkowy morderca uniewinniony!"

W nocy z pierwszego na drugiego czerwca w lubelskim laboratorium kryminalistycznym odkryto przyczynę śmierci ponad 25 osób, które z nieznanych przyczyn zmarły w swoich mieszkaniach w kamienicy przy ulicy Witaminowej, w ubiegłym tygodniu.
Jak się okazało za wszystkim stał sprawca zwany jako "Cynk".
Z ustaleń osób przeprowadzajacych...

„Codziennik” nr 15, I 2156r., Warszawa

WIELKA KRADZIEŻ W DNIU ROCZNICY!

14 I 2056r. polski noblista, pan Bułkowski, wyodrębnił z ludzkiego DNA szkodliwy feromon, odpowiedzialny za zakochiwanie się. Na podstawie jego odkrycia stworzono neutralizujący antygen, dzięki któremu przez lata mogliśmy cieszyć się brakiem tego groźnego stanu i wdrożyć racjonalne myślenie, wolne od słabości uczuciowych. Spadła liczba przestępstw, popełnianych z pobudek emocjonalnych. Pod koniec XXIw. feromon zaczęto dodawać do środków przeciwbólowych, a wkrótce potem stał się ważnym składnikiem kremów do twarzy i perfum.
Wczoraj wieczorem dokonano wielkiej kradzieży zapasu feromonu, przetrzymywanego w zmagazynowanych pojemnikach w fabryce głównego producenta, firmy NoLoveInc. z siedzibą w Mławie. Napastnicy obezwładnili ochroniarzy i przy użyciu bomb punktowych sforsowali wejście do magazynu. Policja dotarła na miejsce rabunku dopiero, gdy ocknął się jeden z ogłuszonych strażników, jednak było już za późno. Jak podaje rzecznik prasowy przedsiębiorstwa, skradziono niemal 400l upłynnionego feromonu, a straty liczone są w tysiącach PLN.
Minister Bezpieczeństwa Narodowego zapewnia, że rząd zmobilizuje oddziały wojskowe, stacjonujące w pobliżu naszego państwa. Nieznane są bowiem motywy działania złodziei. Istnieją obawy, że sprawcy dokonają zamachu biologicznego, a skażenia toksyczne wywołałoby wybuch ogólnej paniki i uliczne zamieszki na skalę krajową. Premier obwinia opozycję o próbę wprowadzenia anarchii.

„Codziennik” nr 15, I 2156r., Warszawa

WIELKA KRADZIEŻ W DNIU ROCZNICY!

14 I 2056r. polski noblista, pan Bułkowski, wyodrębnił z ludzkiego DNA szkodliwy feromon, odpowiedzialny za zakochiwanie się. Na podstawie jego odkrycia stworzono neutralizujący antygen, dzięki któremu przez lata mogliśmy cieszyć się brakiem tego groźnego stanu i wdrożyć racjonalne myślenie, wolne od...

Gang Trikarboksylowy w końcu schwytany!
Gang słynący z palenia swoich ofiar hydroksykwasem trikarboksylowym czyli tak zwanym kwasem cytrynowym. Ofiary po spaleniu były nie do poznania. Żółte jak opalony azjata. Kwas pozyskiwali z wcześniejszych ofiar. Plotki głoszą, że pierwszą ofiarą był współzałożyciel gangu Marian Słodko-Kwaśny. Zaginął 5 lat temu, dokładnie miesiąc przed tym jak zginęła pierwsza znana ofiara gangu. Mówi się, że został zabity dużą dawką glutenu przez swojego najlepszego przyjaciela, a zarazem obecnego herszta gangu Zbigniewa Gorzko-Kwaśnego. Nieoficjalnie wiemy, że gang współpracował z mafią rosyjską. Wpadli, ponieważ próbowali pozyskać większą ilość hydroksykwasu trikarboksylowego z grupy Azjatów na Warszawskim śródmieściu. Miał to być eksperyment czy w tkz."żółtkach" znajduje się więcej kwasu. Niestety ku zdziwieniu herszta Zbigniewa hydrosykwas trikaraboksylowy nie podziałał na grupę Azjatów. Ku nieszczęściu Trikarboksylowego Gangu "żółtki" znali tajne chińskie sztuki walki, co pozwoliło im ubezwładnić gagng i oddać członków w ręce warszawskiej policji.

Gang Trikarboksylowy w końcu schwytany!
Gang słynący z palenia swoich ofiar hydroksykwasem trikarboksylowym czyli tak zwanym kwasem cytrynowym. Ofiary po spaleniu były nie do poznania. Żółte jak opalony azjata. Kwas pozyskiwali z wcześniejszych ofiar. Plotki głoszą, że pierwszą ofiarą był współzałożyciel gangu Marian Słodko-Kwaśny. Zaginął 5 lat temu, dokładnie miesiąc...

W dniu dzisiejszym ujęto od lat nieuchwytnego GlutDilera. Jest to największy sukces w dziejach legnickiej Policji.
Warto zatem w tym miejscu przytoczyć zaledwie kilka niecnych przestępstw wyżej wspomnianego.
- GlutDiler z premedytacją i pełną świadomością swojego występku jeździł po mieście Food Truckiem dającym złudne nadzieje żywienia według diety Paleo podczas gdy pod osłoną z warzyw i mięsa skrywał najczystszego przemiału mąkę pszenną
- na ślubie ikony legnickiego stylu - Kunegundy Krzakowskiej - Krzaczkowskiej, podczas obsypywania pary młodej, podmienił koszyki z bezglutenowym ryżem na makaron sałatkowy z mąki durum. Nieugotowany!
- podczas pokazu prawidłowego żywienia dla właścicieli psów i kotów hasło: "80% mięsa, 20% warzyw!" podmienił na "Gluten, gluten gluten i bułki!"
Wskazane wyżej przewinienia pozwalają Państwu odczuć niewielką skalę występków GlutDilera. Teraz jednak czas na spokój - oskarżony zostanie osadzony w areszcie o zwiększonym rygorze, na diecie bezglutenowej.
A my nareszcie będziemy mogli cieszyć się życiem - koniec z chronicznym przemęczeniem, trądzikiem, wypadaniem włosów, wzdęciami i operetką w jelitach.
Teraz nareszcie możemy czuć się bezpiecznie.

W dniu dzisiejszym ujęto od lat nieuchwytnego GlutDilera. Jest to największy sukces w dziejach legnickiej Policji.
Warto zatem w tym miejscu przytoczyć zaledwie kilka niecnych przestępstw wyżej wspomnianego.
- GlutDiler z premedytacją i pełną świadomością swojego występku jeździł po mieście Food Truckiem dającym złudne nadzieje żywienia według diety Paleo podczas gdy pod...

Handlarz śmiercią schwytany.
Centralne Biuro Śledcze Policji w Olsztynie zatrzymało lidera i czterech członków grupy przestępczej zamieszanej w produkcję oraz handel wyrobami psychoaktywnymi. W wyniku kilkumiesięcznej pracy śledczy ustalili, że grupa handluje proszkiem zwanym wśród kryminalnego półświatka jako „biała śmierć”. Policja zatrzymała 25 kg białego proszku zapakowanego w kilogramowe worki. Lider grupy, Cezary S., ps. „Słodzik” l.27 zeznał: „Chciałem podarować ludziom trochę słodyczy, chciałem żeby czuli się dobrze”. Już we wstępnych badaniach laboratoryjnych biegli wskazali wysokie działanie euforyczne białego proszku, stwierdzili również, że w większych ilościach powoduje nadwagę, próchnicę zębów, problemy z ciśnieniem a nawet śmierć”. Klienci grupy dodawali „białą śmierć” absolutnie do wszystkiego, począwszy od herbaty, po wyroby domowe takie jak ciasta. CBŚ nie wyklucza kolejnych zatrzymań.

Handlarz śmiercią schwytany.
Centralne Biuro Śledcze Policji w Olsztynie zatrzymało lidera i czterech członków grupy przestępczej zamieszanej w produkcję oraz handel wyrobami psychoaktywnymi. W wyniku kilkumiesięcznej pracy śledczy ustalili, że grupa handluje proszkiem zwanym wśród kryminalnego półświatka jako „biała śmierć”. Policja zatrzymała 25 kg białego proszku...

LODOWY ZABÓJCA ZDEMASKOWANY
Kiedy w ubiegłym roku po zjedzeniu lodów zaczęli umierać ludzie, nic nie wskazywało na to, że przyczyną może być zemsta i chęć „wykończenia konkurencji".
Przypomnijmy, że wszystko zaczęło się w maju ub.r. kiedy to nasi rodacy tłumnie zaczęli kupować lody. Upał był, nic więc dziwnego, że ze sklepikowych lodówek zaczęły masowo znikać te przysmaki. Niestety nikt nie przepuszczał, że zjadając je,zaczyna grać w rosyjską ruletkę. Kiedy śledczy powiązali fakty i okazało się, że to lody są przyczyną śmierci, na ludzi padł blady strach. Początkowo myślano, że przyczyną mogą być nieświeże produkty i podły humor lodziarzy. Przesłuchano ze stu ludzi i nadal nic. Straty lodziarzy szły w miliardy.
Dopiero tydzień temu nasz narodowy detektyw Beniamin „Gąbka” Rutkowski rozwiał śledztwo ( nieoficjalnie mówi się, że dostał od Rządu RP pokaźną sumkę), a wszystko dzięki prowokacji i powiązaniu kilku faktów ( na które nie wiedzieć czemu nikt wcześniej nie wpadł). Otóż okazało się, że Mirosław Z.dodawał do lodów arszenik i cykutę. Tym barbarzyńskim sposobem chciał się zemścić na lodziarzach, którzy nie chcieli produkować lodów szpinakowych i fasolowych. Po przeczytaniu kilku starych kryminałów wpadł na makabryczny pomysł zatrucia lodów. Po licznych zgonach liczył na to, że konsumenci zaczną kupować lody jego produkcji. Na całe szczęście mamy naszego detektywa „Gąbkę” , co byśmy bez niego zrobili? A tak na marginesie zbliża się lato, ma ktoś ochotę na lody?

LODOWY ZABÓJCA ZDEMASKOWANY
Kiedy w ubiegłym roku po zjedzeniu lodów zaczęli umierać ludzie, nic nie wskazywało na to, że przyczyną może być zemsta i chęć „wykończenia konkurencji".
Przypomnijmy, że wszystko zaczęło się w maju ub.r. kiedy to nasi rodacy tłumnie zaczęli kupować lody. Upał był, nic więc dziwnego, że ze sklepikowych lodówek zaczęły masowo znikać te przysmaki....

Papierowy Don Ujęty!

Po wielu miesiącach długiego (jak rolka papieru toaletowego) śledztwa udało się ująć mężczyznę nazywanego "Papierowym Donem". Ów osobnik, średniego wieku, wpadł na genialny acz szatański pomysł. Skupował w ilościach hurtowych papier toaletowy. Jednocześnie jego gang chodził po publicznych toaletach i kradł bezcenne rolki. Gdy użytkownicy wyżej wymienionych "lokali" znajdowali się w potrzebie (a raczej byli już PO) zjawiał się pod drzwiami kabin i oferował pierwszy listek "gratis". Następnie ofiara dowiadywała się, że jest cała rolka do kupienia. "To nie są tanie rzeczy" - mawiał ponoć "Papierowy Don" po czym proponował horrendalne ceny za rolkę jednocześnie szantażując pozostawieniem klienta w trudnym położeniu. Ludzie, więc przyparci do muru (a raczej do "tronów") płakali i słono płacili. Policja nic nie mogła zrobić gdyż posiadanie papieru toaletowego nawet w ilości przekraczającej poziom - "na użytek własny", jest w Polsce jeszcze legalne. Jednak i "Papierowemu Donowi" podwinęła się noga. Został złapany próbując nielegalnie wyprodukować własny papier toaletowy ze zbieranej przez siebie makulatury. Dzięki temu nasze dzielne służby policyjno-opresyjne bez problemu dokonały spektakularnego aresztowania tego groźnego przestępcy!

Papierowy Don Ujęty!

Po wielu miesiącach długiego (jak rolka papieru toaletowego) śledztwa udało się ująć mężczyznę nazywanego "Papierowym Donem". Ów osobnik, średniego wieku, wpadł na genialny acz szatański pomysł. Skupował w ilościach hurtowych papier toaletowy. Jednocześnie jego gang chodził po publicznych toaletach i kradł bezcenne rolki. Gdy użytkownicy wyżej...

Schwytany zwyrodniały truciciel z Oświęcimia! Marcin K. 29-letni pracownik warsztatu samochodowego okazał się ściganym od 4 lat podpalaczem. Jak wpadł? Sprawa nie była prosta, jednak błyskotliwi policjanci z „archiwum x” krakowskiej policji zwrócili uwagę na pozostawianą za każdym razem butelkę po soku marchewkowym. Niby nic szczególnego, jednak po dokładnej analizie zawartości butelki, okazało się, że nie był to zwykły sok. Marchewki, z których powstał sok miały niespotykany skład chemiczny. Parokrotnie większa zawartość ołowiu skłaniała do wyodrębnienia terenu poprzemysłowego, gdzie mogłyby rosnąć niezwykłe warzywa. Niczym w serialu CSI pomogły również śladowe ilości osobliwych pyłków kwiatów, kwitnących tylko i wyłącznie na trzech oświęcimskich polach. Po nitce do kłębka, specjalni policjanci zweryfikowali podejrzanych mieszkańców i tak oto, dzięki trosce o zdrowe odżywianie przestępca wpadł. Tym razem nie wyszło mu to na zdrowie!

Schwytany zwyrodniały truciciel z Oświęcimia! Marcin K. 29-letni pracownik warsztatu samochodowego okazał się ściganym od 4 lat podpalaczem. Jak wpadł? Sprawa nie była prosta, jednak błyskotliwi policjanci z „archiwum x” krakowskiej policji zwrócili uwagę na pozostawianą za każdym razem butelkę po soku marchewkowym. Niby nic szczególnego, jednak po dokładnej analizie...